niedziela, 12 stycznia 2014

Niall cz. 34

- Harry oszczędzaj się proszę- przytuliłam go.
- Chodź coś ci pokażemy z Harry'm- wyszliśmy na górę i prowadzili mnie i małą do pokoju który nigdy nie był urządzony, stał pusty. Otworzyli mi drzwi i zobaczyłam prześliczny różowy pokoik z pięknymi białymi meblami.
- Ale zaraz to wszystko dla naszego maleństwa?- zapytałam wzruszona.
- Tak, kochanie- uśmiechnął się.
- Teraz mała będzie w waszym życiu najważniejsza, więc staraliśmy się- powiedział Harry.
- Dziękuje chłopaki- pocałowałam Niall'a- Harry nawet ty, pomagałeś?- podeszłam do niego.
- Tak, oczywiście. Wiem zaraz strzelisz mi wykład, że miałem się oszczędzać, ale taka mała kruszynka wszystko zmieniła- zaczął się śmiać.
- Dziękuje- rzuciłam mu się na szyję.
- No, już wystarczy- powiedział i uśmiechnął się.
- Jesteście najlepsi- powiedziałam i wzięłam Lily do pokoju, po czym wyciągnęłam ją z nosidełka i włożyłam do łóżeczka. Siedziałam sama z nią już od godziny i zastanawiałam się, jak to wszystko teraz będzie wyglądało, mama Niall'a umarła, Lily się urodziła. Światła były przygaszone, a ja siedziałam na podłodze, trzymałam jej malutką rączkę i płakałam. Nagle do pokoju wszedł Harry:
- Mogę?- zapytał.
- Oczywiście- odwróciłam się i otarłam łzy.
- Co się dzieję?- odłożył kule i siadł obok mnie.
- Jego mama umarła- położyłam głowę na jego ramieniu.
- Wiem, była dla mnie naprawdę ważną osobą- objął mnie i mówił- ale teraz najważniejsza jest Lily, ona jest nowym darem dla świata, tak jak wcześniej urodził ci się brat.
- Harry ale jest mi ciężko- powiedziałam i płakałam dalej.
- No już mała. Spokojnie, głowa do góry- uśmiechnął się.
- Wprowadzisz się tutaj na stałe?- zapytałam i także go objęłam.
- Dopóki nie odzyskam pełnej sprawności w nogach to chyba tak- powiedział- jest śliczna.
- Dziękuje- uśmiechnęłam się.
- Ma oczy po Horanie- odwzajemnił mój uśmiech- ale urodę po tobie.
- Harry zawsze wiesz jak mnie pocieszyć- przytuliłam go- bądź ze mną w tych złych i dobrych chwilach- powiedziałam- jesteś dla mnie naprawdę ważny.
- Obiecałem sobie, że już nigdy nie powiem że jesteś dla mnie ważna- powiedział- ale nie potrafię, jesteś córką mojego kumpla i muszę się tobą opiekować- uśmiechnął się.
- Kocham cię wujku- wstałam i poszłam do toalety. Przy okazji zeszłam na dół i zobaczyłam jak Niall płacze, podeszłam do niego-kochanie już, nie płacz, wiem że ci jej brakuje, ale nie możesz płakać, musisz być silny dla mnie i dla Lily.
- Wiem, ale ja za nią tęsknie- przytulił mnie.
- Nie płacz myszko, zobaczysz wszystko się jeszcze ułoży- uśmiechnęłam się i pocałowałam go.
- Mama jest szczęśliwa tam na górze- powiedziałam- idź się prześpij, jutro pogrzeb musimy być przygotowani- wzięłam go pod rękę i zaprowadziłam na górę. Wróciłam do Harry'ego i siedzieliśmy tak do późna, rozmawialiśmy o byle czym, strasznie lubiłam z nim rozmawiać, czasem mała się budziła, ale szybko ją usypialiśmy. Położyliśmy się na podłodze i tak zasnęliśmy. Byłam wtulona w wujka, a on we mnie.

*następnego dnia*
Dzisiaj odbywał się pogrzeb Maury. Kobiety która znaczyła dla mnie więcej niż przyjaciele, była matką mojego narzeczonego. Ubraliśmy Lily w czarną sukieneczkę i czarny płaszczyk, gdy przyszliśmy do kościoła było już wiele osób, wszyscy moi wujkowie, ciocie, rodzice z Niall'em, tata Horana i ogólnie cała rodzina. Wszyscy przyszli pożegnać tą wspaniałą kobietę, która była dla nich ważną osobą, dla jednych była wspaniałą żoną, dla innych wspaniałą matką, wspaniałą babcią, a jeszcze dla innych po prostu wspaniałą przyjaciółką. Wszyscy wokół płakali, ja starałam się nie płakać, ale nie potrafiłam. Ten nastrój okropny. Jeszcze gdy poszliśmy na cmentarz i staliśmy nad jej trumną. Wszyscy okropnie płakali, gdy wkładali ją do ziemi, ja odwróciłam się bo nie mogłam na to patrzeć, było to okropne. Wytrzymałam do końca i poszliśmy. Ten dzień spędziliśmy w ciszy, jedliśmy obiad bez żadnych rozmów. Dopiero wieczorem wyszłam z Harry'm na taras i usiedliśmy na krzesłach.
- To musi być dla niego naprawdę okropne- powiedziałam.
- Ja też kiedyś straciłem babcię i wiem jak to jest- odpowiedział.
- Ale to w końcu była matka- przytuliłam go.
- No tak- objął mnie- wiesz co czuje się jakbyś była dalej małą słodką dziewczynką, pamiętam jak siedzieliśmy tak kiedyś i rozmawialiśmy o naszym zespole, wtedy byłaś taka ciekawska- uśmiechnął się.
- Jutro Niall będzie miał wyniki, mam nadzieję że wszystko będzie w normie- pocałowałam go w policzek.
- Zobaczysz wszystko się ułoży- powiedział.
- Aha, masz- wręczyłam mu do ręki jego chustkę.
- Jeju przecież ci ją oddałem- powiedział.
- Ale powiedziałeś, że już nigdy się nie zobaczymy i dlatego ją oddajesz, a teraz rozmawiamy- uśmiechnęłam się.
- Dziękuje- pocałował mnie w czoło. Poszliśmy na górę, rozeszliśmy się do swoich pokoi, ja wzięłam krótką kąpiel. Znowu to samo, popatrzyłam w lustro i zobaczyłam Edwarda.
- Niall- krzyknęłam z przerażeniem
- Co się stało?- wbiegł do łazienki.
- Znowu go widziałam, on tu jest- wtuliłam się w niego.
- Nikogo tutaj nie ma, nic ci nie zagraża on jest zamknięty w szpitalu psychiatrycznym- całował mnie.
- Niall boje się dalej- powiedziałam i zaczęłam płakać.
- Nie masz czego- powiedział i uśmiechnął się- ze mną jesteś bezpieczna.
- Proszę nie pozwól nigdy żeby ktoś mnie skrzywdził- powiedziałam.
- Nigdy nie pozwolę- pocałował mnie. Poszliśmy do łóżka. Na następny dzień czekał na nas wyrok, Niall miał dostać wszystkie wyniki badań, mieliśmy się dowiedzieć czy będzie jeszcze długo żył. Zostawiliśmy małą z Harry'm. Poszliśmy do kliniki. Gdy weszliśmy do sali, lekarz powiedział:
- Witam państwa.
- Dzień dobry, są już wyniki?- zapytałam.
- Tak- powiedział- a więc panie Horanie...

Więcej w kolejnej części ;)
Dziękuje że czytacie i za wszystkie komentarze <3

~Horan'owa

9 komentarzy:

  1. Jejku no w takim momencie?! Kocham tego bloga ! :*

    OdpowiedzUsuń
  2. Zakochałam się w tym opowiadaniu. Codziennie wchodziłam na bloga, wypatrując kolejnej części. Jest przepiękny! Naprawdę kawał dobrej roboty ♥

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetny ! cóż tu dużo pisać ? czekam na nexta :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetny imagin, bardzo długo czekałam, aż dodasz następny rozdział i się nie zawiodłam, ba jestem oczarowana!!! Jest cholernie dobry !!! <3

    OdpowiedzUsuń
  5. Wow! Jejciu jest wspaniały !!!!!! <3
    Meg.

    OdpowiedzUsuń