wtorek, 3 września 2013

Niall cz. 2

- Pa stary- powiedział mój tata.
Rano dostałam sms'a:

Od:
Wujek Niall
Kocham cię z całego serca. Musimy to kiedyś powtórzyć. Pamiętaj zawsze będę na ciebie czekał. Wujek Horan.

Przetarłam oczy i wyszeptałam:
- Chyba nie widzę wyraźnie!- jeszcze raz zamknęłam je i po chwili otworzyłam- o kurwa! co ja narobiłam, byłam chyba kompletnie pijana. Przecież wujek Niall ma 36 lat. Co ja zrobiłam? Jaka ze mnie idiotka- zaczęłam mówić. Położyłam się i zaczęłam płakać, przykryłam się poduszką, nagle po moim pokoju rozniósł się dźwięk telefonu, była to moja ulubiona piosenka, a mianowicie One Direction- Little Things. Odsłoniłam kawałek poduszki i popatrzyłam na ekran, zobaczyłam że to wujek Niall. Wiele myśli kłębiło mi się w głowie, co ja mu teraz powiem, co ja zrobię. Miałam odwagę i odebrałam niepewnym głosem:
- Halo, cześć wujku.
- Cześć Dominika i jak się spało?- zapytał.
- Dobrze- powiedziałam jąkając się- głowa mi pęka.
- Musimy to powtórzyć- zaśmiał się.
- Ale co?! Pamiętam tylko tyle, że przyszedłeś do domu, a później jakby film mi się urwał- powiedziałam.
- No wiesz, poszliśmy na górę- powiedział- byłaś wspaniała.
- Ale w czym?! Chyba do niczego nie doszło- wreszcie do reszty się ocknęłam i mówiąc te słowa usiadłam na łóżku.
- Nie, spokojnie. Tego bym ci nie zrobił. Rozbieraliśmy się i całowaliśmy- powiedział przez telefon.
- Przepraszam nie mogę tego słuchać- powiedziałam i zaczęłam płakać.
- Spotkamy się dzisiaj?- zapytał.
- Dobrze- powiedziałam- tylko gdzie wujku?
- U mnie w domu?- zaproponował.
- Dobrze- powiedziałam- będę za jakąś godzinkę.
Poszłam wziąć szybki prysznic i ubrać się. Zeszłam na dół i zrobiłam sobie śniadanie, rodziców już nie było w domu. Pewnie znowu gdzieś pojechali, pewnie znowu na zakupy. Coraz bliżej było tej godziny w której byłam umówiona z wujkiem. Coraz bardziej czułam niepewność i ból w brzuchu. Myślałam, że zaraz zwymiotuje. Nogi miałam jak z waty, bałam się tego spotkania. Wreszcie wyszłam z domu i wsiadłam do samochodu. Położyłam ręce na kierownicy i jeszcze raz się zastanowiłam czy na sto procent jestem na to gotowa. Ale tak, byłam, musiałam powiedzieć wujkowi, że nic do niego nie czuję. Jechałam dwadzieścia minut do wujka. Wreszcie wysiadłam przed jego domem i zadzwoniłam do drzwi.
- Dominika! Jak szybko- Horan uśmiechnął się- wejdź kotku.
- Proszę wujku nie mów tak do mnie- powiedziałam.
- A wczoraj mogłem?- zapytał i próbował mnie przytulić.
- Nie dotykaj mnie, boje się- powiedziałam.
- Ale wczoraj...- powiedział ze smutkiem w głosie.
- Wczoraj to ja byłam pijana, nie wiedziałam co robię, a ty to wykorzystałeś. Mój własny wujek- powiedziałam.
- Ale przyszywany, możemy chociaż spróbować- powiedział Niall i popatrzył na mnie tymi dużymi niebieskimi oczami.
- Wujku, czy ty nie rozumiesz? Między nami jest za duża różnica wieku- powiedziałam i poklepałam jego twarz.
- Twój dotyk jest taki czuły- mówił i złapał mnie za plecy.
- Nie! Tym razem się nie poddam- powiedziałam i zarzuciłam włosy do tyłu.
- Ale ja cię kocham- powiedział i pocałował mnie.
- Wujku!!- uderzyłam go w twarz, wybiegłam z domu i wsiadłam do samochodu. Pojechałam do domu, w którym czekała na mnie smutna niespodzianka, rodzice siedzieli na kanapie z bardzo smutnymi minami:
- Co się stało?- zapytałam.
- Wiemy prawdę- powiedział wściekły tata.
- Louis po co od razu tak ostro?- zapytała moja mama.
- Przepraszam was. To było głupie- powiedziałam sądząc, że chodzi o ten wczorajszy wieczór.
- Ale za co przepraszasz! Dostaliśmy wyniki matury- uśmiechnął się Tommo- Julia pokażesz jej?- zapytał.
- Tak, oczywiście- powiedziała i rozpakowała kopertę.
- I co?- zapytałam przejęta.
- Wszystko świetnie- powiedziała mama i pocałowała mnie.
- Jestem z ciebie dumny córeczko- powiedział tata i przytulił mnie.
- Kocham was- uśmiechnęłam się i przytuliłam ich oboje.
- Czemu pachniesz jak wujek Horan?- zapytał tata.
- Bo byłam u niego- powiedziała z niepewnością w głosie.
- Ale po co?- zapytała mama.
- Zapomniałam buta- wymyśliłam coś na poczekaniu.
- Chyba nic ci nie powiedział?- zapytała matka.
- Nie nic nie mówił, ale o co chodzi?- zapytałam.
- Mamy dla ciebie niespodziankę- powiedział Lou- kto ma powiedzieć ty czy ja?- zapytał.
- To powiem ja- powiedziała Julia.
- No szybciej- zaśmiałam się.
- Wyjeżdżamy na Wyspy Kanaryjskie w naszą rocznicę,ty z nami wyjeżdżasz ale zapewniamy ci opiekę- powiedziała całując mnie w czoło.
- Ale ja już jestem dorosła- powiedziałam.
- Ale tak dla bezpieczeństwa zabieramy kogoś- powiedział Lou.
- Tak, a kto to?- zapytałam.
- Jedzie z nami...

Reszty dowiecie się w kolejnej części ;)
Dziękuje za wszystkie komentarze ...

~Horan'owa

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz