Do pokoju weszła Dan i powiedziała:
- Znowu masz atak furii?
- Nie, a co?- zapytałam, patrząc na nią.
- Bo Harry, wleciał do naszego pokoju cały zapłakany i zdenerwowany- powiedziała.
- No i co? Wali mnie to- odpowiedziałam i położyłam się na łóżku.
- O co znowu poszło?- zapytała, podchodząc i głaszcząc mnie po ramieniu.
- Czemu zawsze musi o coś chodzić?- zapytałam.
- Nie chcesz gadać to nie. Dobranoc- powiedziała, zgasiła światło i przykryła się kocem. Poczekałam jakąś godzinę, aż ona zasnęła. Ja nie mogłam zasnąć, myślałam cały czas o Niall'u. Wreszcie odważyłam się i otworzyłam drzwi. Upewniłam się, że nikogo nie ma na korytarzu i zapukałam, usłyszałam:
- Tak?
- Mogę wejść- uchyliłam delikatnie drzwi.
- Jeśli chcesz- chłopak oschle odpowiedział.
- Przepraszam cię- odpowiedziałam i położyłam się koło niego.
- Nie, to ja cię przepraszam- odpowiedział i objął mnie prawym ramieniem.
- Ale za co?- zapytałam i popatrzyłam w jego oczy.
- Nie powinienem wyznawać ci, że cię nadal kocham- powiedział i pocałował mnie we włosy.
- Nic nie szkodzi. Też cię kocham- powiedziałam i pocałowałam go w ramie- tęsknie za tobą.
- Kłamiesz?!- powiedział głośniej.
- Nie! Naprawdę- powiedziałam.
- Nie wierze ci!- zaczął krzyczeć.
- Możesz być ciszej. Nikt nie wie, że tu jestem- powiedziałam.
- Nie uwierzę ci jeśli mi nie udowodnisz, że mnie kochasz- odpowiedział.
- Ale jak mam ci to udowodnić?- zapytałam, gładząc jego włosy.
- No, nie wiem sama coś wymyśl- powiedział i złapał moją dłoń- ty jesteś z nim znowu zaręczona?- zapytał.
- Nie ważne- powiedziałam.
- Jak nie waż...- nie zdążył dokończyć, ponieważ przerwałam mu soczystym i namiętnym pocałunkiem.
- Teraz mi wierzysz?- zapytałam, odrywając się od chłopaka.
- Ty mnie nadal kochasz- powiedział i uśmiechnął się.
- Mówiłam ci przecież- powiedziałam i położyłam rękę na torsie chłopaka. Nastała długa chwila ciszy, wreszcie powiedziałam- Niall chcę abyś był tej nocy ze mną.
- Dobrze Dominika- powiedział i zaczął mnie całować. Nasze języki były jak w jakimś romantycznym tańcu. Czułam wypukłość w jego bokserkach, lecz powstrzymałam się od zdjęcia ich. Parę minut później skończyliśmy się całować. Nie mogłam zasnąć, ponieważ dzieci przeraźliwie kopały. Rozmawialiśmy z Niall'em przez dobrą godzinę. Wreszcie położyliśmy się i zasnęliśmy. Chłopak był do mnie przytulony i trzymał rękę na brzuchu. Rano obudziłam się bardzo wcześnie, szybko otwarłam drzwi i rozglądnęłam się tak jak wczoraj w nocy czy nikogo nie ma na korytarzu. Poszłam na palcach do pokoju i weszłam do niego. Kładąc się do łóżka nie obudziłam Danielle. Jeszcze na chwilkę usnęłam, ale później wstałam i poszłam się ubrać. Na dole siedzieli już prawie wszyscy oprócz Niall'a, Harry'ego, Danielle i Liam'a. Wreszcie reszta zeszła i zjedliśmy śniadanie. Tym razem Lokers nie usiadł obok mnie. Po mojej prawej stronie siedziała Dan, a po lewej Li. Po śniadaniu poszliśmy na plażę. Ja źle się czułam, poszłam do ogrodu i usiadłam na hamaku. Nagle ktoś podszedł do mnie, zasłonił oczy. Od razu wiedziałam, że to był blondyn, zawsze rozpoznałabym jego dłonie.
- Niall- uśmiechnęłam się.
- Skąd wiedziałaś, że to ja?- zapytał.
- Masz specyficzne dłonie- powiedziałam i wstałam- siadaj- zaproponowałam.
- Dobrze- powiedział- świetnie było wczoraj w nocy.
- Wiem, o tym- uśmiechnęłam się i złapałam jego rękę.
- Kocham cię- powiedział i objął mnie.
- Ja ciebie też- zaczęłam całować go za płatkiem ucha.
- Proszę nie rób tak- powiedział.
- Wolisz tak?- po tych słowach, pocałowałam go. Nie wiedzieliśmy, że ktoś nas obserwuje. Po chwili poszłam na górę, zobaczyłam Harry'ego, który był zapłakany w salonie, podeszłam do niego i powiedziałam:
- Co się stało?
...
Reszty dowiecie się w kolejnej części ;)
Dziękuje za wszystkie komentarze
~Styles'owa
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz