niedziela, 10 marca 2013

Imagin z Louis'em

Jesteś z Louis'em  już od roku, kocha cię jak nikogo innego, mieszkacie razem, lecz Louis wyjechał na trasę koncertową, a ty zostałaś sama, nie było go w domu już miesiąc i miał wrócić jutro, miałaś dla niego niespodziankę bo zaszłaś w ciąże, nie wiedziałaś co masz zrobić, jak mu to powiedzieć, ponieważ wiedziałaś, że to może zrujnować mu karierę.
Leżałaś na kanapie, rozmyślałaś o swoim życiu, lecz tę spokojną chwilę przerwał dzwonek do drzwi. Otworzyłaś je, a tam tak to był on twój ukochany chłopak Louis, wrócił dzień wcześniej. Rzuciłaś mu się na szyję, pocałowałaś, chłopak odwzajemnił pocałunek. Wzięliście wszystkie walizki do mieszkania, usiedliście na kanapie, równocześnie powiedzieliście:
- Mam ci coś do powiedzenia.
- To ty pierwszy marcheweczko. - powiedziałaś, uśmiechając się.
- A więc no...- zza kanapy wyciągnął fioletowe i różowe tulipany, klęknął przed tobą, wyciągnął z kurtki pudełko, w którym znajdował się przepiękny pierścionek, chłopak ze zdenerwowaniem powiedział:
- [t.i] wyjdziesz za mnie?
- Lou oczywiście, co za pytanie, kocham cię- powiedziałaś rzucając się na chłopaka.
- To teraz twoja kolej. - powiedział, już ucieszony chłopak.
- Dobrze, a więc nie przestrasz się, już od dłuższego czasu jesteśmy razem i jestem z tobą w ciąży.
- Co??!!- zapytał wściekły chłopak.
- Jestem z tobą w ciąży, ale jak chcesz można jeszcze wszystko odkręcić, można usunąć ciąże. - powiedziałaś.
- Nie, nie masz prawa to jest nasze dziecko, ma prawo żyć tak jak my. - powiedział, już z uśmiechem.
- No, ale jak ty sobie to wyobrażasz, będziesz wyjeżdżał, a dziecko nie będzie cię widywać, a jak zrujnuje ci to karierę? - zapytałaś.
- Nie myśl o tym, to moja sprawa, spłodziłem cię teraz muszę za to odpowiadać, teraz liczysz się ty i zdrowie naszego dziecka- powiedział, przytulając się (cichutko chichotał).
- Kocham cię. -powiedziałaś.
- [t.i] a mówiłaś rodzicom, że jesteś w ciąży?- zapytał.
- Nie, jeszcze nie - odpowiedziałaś.
- To, pójdziemy razem- powiedział, pocałował cię namiętnie, poprzytulaliście się, chwilę poleżeliście na kanapie, pogadaliście, zjedliście obiad i wyszliście do rodziców.


~Louis'owa

2 komentarze:

  1. nie "spłodziłem Cię" tylko "zapłodniłem Cię" bo społodzić można dziecko a nie kobiete

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetny! Zapraszam do mnie spoczkoloczko.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń