- Dopiero obiecałeś, że po wyjściu ze szpitala, uspokoisz się z piciem- krzyczała Dan.
- No dobra, ale to była akurat okazja- odpowiedział Liam.
- Tak, zawsze się tak mówi... - krzyczała dalej Dan.
- No, ale kochanie...- powiedział głośno Liam.
- Nienawidzę jak się do mnie dobierasz po pijanemu, i weź przestań mnie denerwować.- powiedziała Dan.
W końcu kłótnia się urwała, próbowałam usnąć, lecz z pokoju Zayna usłyszałam dziwne dźwięki:
- Zayn, Za...yn , Zaynnn.- krzyczała [P.Z.K]
- Dawaj, dawaj.- głośno mówił Zayn.
Harry wstał zapytał co się dzieje. Ja powiedziałam że nic tylko Zayn i [P.Z.K] hałasują. W końcu usnęliśmy, wstałam bardzo wcześnie rano, więc poszłam na basen popływać, pływałam i nagle przyszedł Niall, zapytałam się:
- Co ty tu robisz?
- A jak mam tylko okazję to idę rano na basen, wtedy lepiej się czuję.- powiedział chłopak.
Chwilę jeszcze popływaliśmy, a później wyszliśmy na górę, ja poszłam się umyć, a Niall poszedł do swojego pokoju. Zeszłam z Harrym na śniadanie, Nialla tam nie było, usiedliśmy do stołu Louis powiedział do Zayna:
- Ale się w nocy głośno zachowywaliście.
- A sorry... Jak popijemy to tak niestety jest.- odpowiedziała [P.Z.K].
- A ty co, tylko byś podsłuchiwał zboczeńcu?- zapytała Dan.
- No nie, ale wiesz no jakoś tak przez przypadek- powiedział Louis śmiejąc się.
- No nie mogliśmy po prostu usnąć...- powiedziała Wiktoria.
- A gdzie Niall?- zapytała [P.Z.K].
- A wiesz poszedł rano na basen i tak się zmęczył, że tylko położył się na łóżku i usnął- powiedziała [E.S].
Gdy zjedliśmy wszyscy się gdzieś rozeszli, ja zostałam z Dan, zapytałam się:
- Nie chcę być wścibska, ale w nocy słyszałam twoją kłótnie z Liamem, o co poszło?
- No, wiesz znów się upił, a obiecał że się już uspokoi z tym swoim piciem, bo wiesz jak mu zasmakuje to potrafi przepić całą noc, a po pijanemu zawszę się do mnie dobiera i to mnie tak wkurza że już miałam mu przyłożyć w twarz, ale nic z tego.- powiedziała Dan już widziałam jak w jej oczach pojawiły się w łzy.
- O Boże współczuję, Harry tak nie ma ale jak on się upije to znowu kładzie się i śpi...
- No to ci fajnie...- uśmiechnęła się.
Nagle Lou krzyknął:
- Może pójdziemy do miasta zrobić zakupy.
- Dobry pomysł- powiedziała Dan humor już jej się poprawił.
- Wiesz, co mnie głowa boli, a po drugie zostanę z Niallem, bo chyba nie zostawimy go samego w domu- powiedziałam.
- Dobra, okej.- powiedziała Dan, wychodząc na dwór.
Wszyscy wyszli, ja poszłam zażyć lekarstwa, Niall się obudził, zszedł na dół, podbiegł do mnie...
Reszty dowiecie się w następnym Imagine.
Sorry, że tak długo nie pisałam ale nie miałam czasu.
Dziękuje za wszystkie pozostawione komentarze,
na wszystkie postaram się odpisać.
~Styles'owa
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz