- Zaraz, zaraz czy tutaj ktoś jest?- zapytał.
- Nie no co ty. Przecież jestem sama- pocałowałam go jeszcze raz- kochanie głodny jesteś?- zapytałam uśmiechając się.
- No przecież słyszę, że ktoś chodzi na górze- powiedział i był wściekły.
- Wydaje ci się- powiedziałam wściekła.
- Ja tylko sprawdzę dla jasności- już miał postawić krok na schodach.
- Mam tego wszystkiego dość- usiadłam na kanapie i zaczęłam płakać- jeździsz cały czas do matki, mną w ogóle się nie zajmujesz, jestem na szarym końcu twojego życia. A teraz? Teraz mi nie wierzysz- położyłam się.
- Kochanie przepraszam- powiedział i podszedł do mnie- myślałem, że nie jesteś zła, przecież zawsze mówiłaś żebym jechał i nie przejmował się tobą- kucnął i popatrzył na mnie.
- A co miałam powiedzieć, żebyś został ze mną? Brakuje mi ciebie i chcę z tobą spędzić czas bo cię kocham?- zapytałam i pogładziłam swój i tak jak na ten miesiąc niewielki brzuszek.
- Tak, właśnie tak mogłaś powiedzieć- delikatnie przejechał po mojej ręce, a mnie przeszły delikatne dreszcze.
- Zostaw- wstałam i poszłam do ogrodu- chcę być sama- usiadłam na tarasie. Siedziałam tak sama i płakałam, dlaczego tak jest. Przecież to ja teraz powinnam najbardziej się dla niego liczyć. To ja jestem w zaawansowanej ciąży. Dobra rozumiem matka ma białaczkę i w każdej chwili może umrzeć, ale ja czy ja nie powinnam dostać od niego trochę więcej uwagi. Tęsknie za tym wszystkim, za naszymi wspólnymi rozmowami, które czasem w ogóle nie miały sensu. Po prostu nie chcę żeby to wszystko tak funkcjonowało, nie chcę żebyśmy byli od siebie oddaleni, nie chcę zdradzać Niall'a z Harry'm tylko dlatego, że brakuje mi miłości w życiu i to brunet zapełnia mi pustkę w sercu- dlaczego Boże?- powiedziałam szeptem- nie zasłużyłam sobie na taki los- szeptałam do siebie- dlaczego tak jest? dlaczego ja jestem zawsze na drugim planie ta nie ważna- nagle podszedł do mnie nasz kot był taki piękny, był rudy ale przepiękny dostałam go od Niall'a jak zamieszkałam u niego. Nazwaliśmy go wspólnie, a jego imię brzmiało Lucek. Był to mój ukochany kot. Wzięłam go na ręce i zaczęłam głaskać- tylko ty mnie rozumiesz- powiedziałam i powąchałam jego pachnącą sierść. Nagle głos w mojej podświadomości zaczął do mnie mówić:
- Zobaczysz wszystko się jeszcze ułoży, będziecie szczęśliwi. Niall cię naprawdę kocha. A teraz cierpi, siedzi u was w pokoju i płacze. Rozpacza po tym co mu powiedziałaś. Płaczę z twojego powodu- nagle jakby coś zakuło mnie w sercu i poszłam na górę. Uchyliłam delikatnie drzwi od naszego pokoju i zobaczyłam jak płacze, zobaczyłam jego płacz, którego po prostu nienawidziłam. Weszłam i zamknęłam drzwi.
- Kochanie przepraszam- podeszłam do niego i na siłę wcisnęłam swój język do jego ust.
- Nie to ja powinienem cię przeprosić- powiedział i zaczął mnie całować- byłem strasznie zajęty mamą, a nie zauważyłem, że jesteś sama i pewnie brakuje ci mnie.
- Ja przepraszam za to, że powiedziałam że jestem dla ciebie nieważna jak dobrze wiem że jest to nieprawda- przytuliłam go bardzo mocno.
- Nie wiem jak pozwoliłem abyś kiedykolwiek mogła zwątpić w moją miłość do ciebie- zasapany dotknął brzucha- jak ją nazwiemy?
- Nie wiem jeszcze się nie zastanawiałam- uśmiechnęłam się i popatrzyłam w roześmiane oczy blondyna.
- No to najwyższa pora pomyśleć- powiedział- może Kendall?
- Nie! To kojarzy mi się z taką zimną suką, która chce być na szczycie i być najlepsza- zaśmiałam się.
- Elllie?- zapytał.
- Nie- powiedziałam- a może tak Lily?- zapytałam.
- Jejciu jakie to śliczne. Lily Horan- uśmiechnął się- jutro jedziemy na zakupy, kupimy jakieś łóżeczko i inne potrzebne rzeczy- pocałował mnie.
- Zaczekaj zaraz przyjdę, nie zamknęłam okna w gościnnym bo wietrzyłam- to było kłamstwo, ale musiałam tam wejść żeby wyprowadzić Harry'ego- zaraz wrócę- wyszłam, otworzyłam drzwi ale nikogo już tam nie było, był tylko liścik na szafce nocnej:
" Wiesz co nie chce mi się czekać do rana i jeszcze jak myślę że on za chwile może tu wejść, naprawdę
nie chce ryzykować. Wyjdę tak, że mnie nie zauważycie, bo i tak jesteście zajęci sobą. Zostawiam
ci moją chustkę na włosy bo i tak wiem, że już nigdy mi się nie przyda w życiu. Podjąłem najtrudniejszą
decyzję w moim życiu. Chcę się z tobą jeszcze tylko pożegnać. Dziękuje ci za te kilkanaście dni spędzonych
w miłości z tobą. Ale nie chcę wam przeszkadzać. Żegnam cię, mam nadzieję, że zobaczymy się w tym lepszym świecie.
Całuję cię bardzo mocno i nigdy nie zapomnę.
Harold Edward Styles"
Pomyślałam że to pewnie jego kolejny głupi żart, więc nie przejęłam się tym listem, wróciłam do sypialni. Włączyliśmy sobie telewizor i zaczęliśmy rozmawiać:
- Nawet nie zapytałem się jak się czujesz? Czy wszystko dobrze- objął mnie swoim ramieniem.
- Tak oczywiście. Wszystko jest wspaniale- powiedziałam i uśmiechnęłam się.
- A Julia jak tam?- zapytał.
- Nie byłam u niej dzisiaj, miałam parę spraw do załatwienia i nie mogłam- pocałowałam go- a u mamy?
- No stan się poprawił, ale nadal jest źle. Ma cały czas przeżuty, nie wiadomo czy dożyje do następnego roku- zaczął płakać.
- Przepraszam, że poruszyłam ten temat, ale chciałam wiedzieć- otarłam jego łzy.
- Nic się nie stało. Wiem, że się martwisz- powiedział i pocałował mnie. Nagle mój IPhone zaczął dzwonić, wibrował na szafce nocnej. Gdy popatrzyłam na ekran, był to nieznany numer. Wstałam i poszłam w stronę drzwi balkonowych. To co usłyszałam było okropne, nie do pomyślenia. Upuściłam telefon na ziemię, usiadłam i zaczęłam płakać.
- Co się stało?- zapytał Niall.
- Nie no nic poważnego- ogarnęłam sobie włosy- zawieź mnie do szpitala.
- Dlaczego, coś z Julią?- zapytał i przytulił mnie.
- Nie! To jest coś gorsze...
- Co się stało?- zadał znowu pytanie.
- Wiedziałam, że to się stanie .......
Więcej w kolejnej części ;)
Dziękuje za czytanie i komentarze <3
~Horan'owa
Pierwsza !! Jesteś niesamowita. Ta część jest naprawdę zajebista! Cieszę się, że wybrała Nialla. Może nareszcie im się ułoży. Myślę, że Hazz coś sobie zrobił. Mam nadzieję, że wszystko będzie ok. Pozdrawiam i życzę weny♥
OdpowiedzUsuń<3 !
OdpowiedzUsuńHEJ! Nominowałam Cię do Liebster Award! Zapraszam do mnie w celu dowiedzenia się więcej :) http://mmmilikeboysandcarrot.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńJest wspaniały ;)
OdpowiedzUsuńSuupeeeeeer czekałam na niego wczoraj ale niestety musiałam iść spać i się nie doczekałam :D Ale przeczytałam go dzisiaj. Zajebisty!!!!!!!!!!!!! Kocham kocham kocham <333333333 Kinga
OdpowiedzUsuńCudowny !!! Wreszcie między nimi zaczyna się układać. Cieszę się, że jednak jest z Niallem. Mam nadzieję, że razem będą szczęśliwi. Oby Hazz nie zrobił sobie nic poważnego. Kocham! Czekam niecierpliwie na kolejny <3
OdpowiedzUsuń××