wtorek, 25 grudnia 2012

Harry cz.8

(...), leżałam na kanapie, gdy Harry chciał mnie pocałować lecz, nagle w lewej nogawce spodni zadzwonił mu telefon, odebrał go, puścił na głośnomówiący, w rozmowie chodziło o:
- Harry, mała Mel ma problemy z oddychaniem, musisz szybko przyjechać do szpitala [nr szpitala]- powiedziała roztrzęsiona El.
- Mamo, ale ja nie mogę zostawić Dominiki samej bo dziś miała problemy z dziećmi- powiedział zdenerwowany Harry.
- Mmm... No to może zadzwoń do tego twojego przyjaciela. Jak mu jest???- zapytała mama Harrego.
- Aaa... Taak zostawię ją z Louisem lub Niallem.
Na tym zakończyła się rozmowa. Zaczęłam płakać, Harry zapytał co się stało, ja powiedziałam:
- Harry wszystko się wali Liam w szpitalu, mała Mel też, jeszcze za niedługo któreś z nas trafi do szpitala- powiedziałam roztrzęsiona i zapłakana.
- Nie wolno ci tak myśleć i nie denerwuj się bo znowu będą problemy.- powiedział Harry przytulił mnie i zadzwonił do Louisa. Niestety on nie miał czasu żeby się mną zająć. Został tylko Niall, który z miłą chęcią zgodził się. Po 20 minutach przyszedł, Harry już chciał wychodzić, kiedy powiedział żebym się nie przejmowała i nie denerwowała. Zostałam sama z Niallem byłam tak zapłakana że nie mogłam nic z siebie wykrztusić. Chłopak wyglądał tak pięknie, jego blond włosy lśniły, usta były piękne i wypełnione. Usiadł obok mnie i przytulił. Zaczęliśmy gadać:
- Czemu płaczesz?- zapytał się.
- No bo wiesz wszystko się wali najpierw ten wypadek Liama, a teraz mała Mel....- odpowiedziałam, trochę się już uspokoiłam.
(...) [E.S] powiedziała mi że jak zaczęliście się spotykać to powierzyłeś jej sekret związany ze mną, czy to prawda??- zapytałam.
- Tak, wszystko to prawda od pierwszej chwili czułem, że jesteś wyjątkowa i to ze mną powinnaś być, lecz niestety się tak nie stało- opowiadał Niall z bardzo smutną miną.
- Ale no jak to jest możliwe, nigdy nic nie okazywałeś?- zapytałam.
- Bo nie chciałem zniszczyć waszego związku z Harrym- powiedział.
- Ale wiesz ja też tego nigdy nie pokazywałam, ale ty też mi się podobałeś od początku i chciałam z tobą być, lecz kiedy się dowiedziałam że jestem w ciąży nie mogłam zostawić Harrego...- powiedziałam.
- Ooo... Jak to jest możliwe??- zapytał.
- Normalnie, a nie domyślasz się dlaczego miałam dziś atak w szpitalu??- zapytałam.
- Nie- odpowiedział stanowczo.
- Jak przedstawiłeś [E.S] to poczułam się, że już nigdy mnie nie pokochasz...- powiedziałam.
- Ja zawszę będę cię kochał, na zawsze pozostaniesz w moim sercu...- powiedział.
Nagle chłopak otarł łzy z mojego policzka nie mogłam się oprzeć jego pięknym niebieskim oczom. Nasze usta zbliżyły się do siebie, i nastał bardzo miły dla mnie i długo oczekiwany pocałunek. Nagle odepchnęłam go od siebie i zapytałam;
- Co my robimy?? Przecież nie możemy, ja mam dzieci z Harrym, a ty masz [E.S].
- Po prostu nie mogłem się oprzeć, tak długo chciałem cię pocałować- powiedział.
- Ja też długo na to czekałam, tylko niech to zostanie między nami.- powiedziałam.
- Dobrze- odpowiedział chłopak znowu się do mnie przybliżył zaczęliśmy się całować, przytulać, on włożył mi rękę pod bluzkę, a ja dotykałam jego włosy. Po prostu nie mogłam się oprzeć, on był przecież taki słodki. Miałam takie odczucie, że znowu czuję się wolna, bez dzieci w brzuchu, bez chłopaka. Niall zaczął mnie rozbierać, ja powiedziałam:
- Ej, kolego bez przesady, jak chcesz mnie rozebrać to do łóżka...- zaczęłam się śmiać.
Wziął mnie na ręce i zaprowadził do łóżka, rozebrał mnie, a ja jego. Niestety nie mogliśmy nic więcej robić niż całować się, przytulać i dotykać. Było już rano szybko, obudziłam się zobaczyłam na wizjer w garażu, okazało się, że Harry już tam jest. Obudziłam Nialla, szybko się ubraliśmy i poszliśmy na kanapę do salonu, udawaliśmy że śpię na jego ramieniu. Do mieszkania wszedł Harry powiedział żebyśmy wstawali. Zrobił nam śniadanie, Niall po kryjomu szeptał mi do ucha:
- To było wspaniałe, nigdy o tym nie zapomnę-powiedział.
- Ja też nie zapomnę, ale żal mi jest że wiem że nie możemy być razem- pojawiły mi się łzy w oczach.
Niall powiedział, żebym nie płakała bo Harry wszystko zauważy. Zjedliśmy śniadanie odprowadziłam Nialla do drzwi, a Harry poszedł do naszego pokoju się przespać. Chłopak powiedział, że zostawił mi liścik pod poduszką. Powiedział, że jeśli Harry znajdzie coś jego to mam powiedzieć, że to przez przypadek, a jak zacznie naciskać to żebym do niego zadzwoniła, to on mu wszystko wytłumaczy. Chłopak zanim wyszedł z mieszkania uśmiechnął się do mnie. Gdy już wyszedł poszłam do naszego pokoju, i położyłam się koło Harrego, przeczytałam ten liścik:

" Ta noc była spełnieniem moich marzeń, nigdy tego nie zapomnę, zawszę będę cię kochał, będę starał się ciebie częściej odwiedzać. Nigdy nie wydam cię, proszę ty też mnie nie wydaj...

Kocham cię,
Twój  na zawszę Niall  :*"
Harry leżał obok mnie, przytulając się, gdy nagle...(...)

Więcej dowiecie się w następnym Imaginie.
Dziękuje za wszystkie komentarze.
Na wszystkie będę odpisywać.

~Styles'owa



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz