poniedziałek, 14 stycznia 2013

Harry cz. 18

(...) było w nim napisane:


"Harry, bardzo Cię przepraszam popełniłam największy błąd w moim życiu... Nie chcę Cię stracić ale nie potrafię dalej brnąć w kłamstwo, oszukiwałam Cię przez dwa tygodnie, ale już nie potrafię, zdradziłam Cię na razie nie chcę mówić Ci z kim bo i tak nie uwierzyłbyś mi... Powiem Ci tylko tyle, jeśli Ci na mnie zależy, wybaczysz mi to, jeśli nie to trudno takie jest życie... Chce Ci tylko  powiedzieć, bardzo żałuję tego błędu, wiem że źle zrobiłam, ale wybacz... Bardzo cię kocham ale zostawiam pierścionek.
Zawsze kochająca Cię,
Dominika...."

Po napisaniu tego listu, położyłam na stole pierścionek, wzięłam walizki, zamknęłam drzwi weszłam do windy, zobaczyłam że Harry idzie z Louisem na górę... 
Wszedł do mieszkania, zobaczył, że na stole leży pierścionek i mała karteczka, Louis podszedł do okna... Zanim Harry przeczytał list, Lou zapytał:
- Dlaczego Dominika pakuje swoje walizki do taksówki?
- Nie wiem, ale zaraz się dowiem...- powiedział chłopak, siadając na krześle i wziął kartkę do rąk.
Nastąpiła chwila ciszy, nagle Harry podniósł wzrok zza kartki, w jego oczach pojawiły się łzy.
Louis zapytał:
- Stary co się stało.??- podszedł do Harrego.
- Onaa...- powiedział wtulając się w ramię Louisa.
- Co, ona?- zapytał Louis podnosząc głowę Harrego ze swojego ramienia.
- No, nie potrafię powiedzieć, sam przeczytaj...- powiedział Harry, poszedł do łazienki.
Lou zaczął czytać, gdy już skończył zdziwił się że Harrego długo nie ma więc poszedł do łazienki, zobaczył że Harry napuścił wody do wanny, szybko do niego podbiegł i powiedział:
- Stary, co ty chcesz zrobić...
- A co innego mi zostało ona mnie zostawiła.- powiedział.
- Ona, cię nie zostawiła nie chciała żyć w kłamstwie więc wyprowadziła się, dała ci chwilę, żebyś się namyślił czy jej wybaczysz czy nie...- powiedział Lou.
- Ale, dlaczego, dlaczego, ona to zrobiła, jak ona mogła?- Harry zadawał wiele pytań.
- Nie zostawię cię w takim stanie...- Lou zaprowadził Harrego do łóżka.
Poszli spać.

*w tym samym czasie*
Gdy dojechałam wreszcie na miejsce byłam zapłakana, zapukałam do drzwi otworzył mi Niall, wziął moje walizki, kazał wejść do środka i usiąść, zapytał:
- Jezuu, co się stało, dlaczego płaczesz?- włożył rękę w moje włosy.
- Nie mogę w to uwierzyć że go zostawiłam, ale z drugiej strony ciesze się że nie zraniłam ciebie, ale pamiętaj że i tak to się może zmienić, mogę w każdej chwili do niego wrócić, ale dziś zapomnijmy o tym, nie rozmawiajmy o tym- powiedziałam do chłopaka, oddając się chłopakowi.
- I tak będę cię kochał...- powiedział przytulając się do mnie i włożył swoją rękę pod moją bluzkę.
- Dobrze o tym wiem, nie powinnam tego robić, ale nie mogę się oprzeć- zaczęliśmy się namiętnie całować, bez przerwy.
W końcu doszło do tego że wylądowaliśmy jeszcze w ubraniach w łóżku, chłopak zdjął mi bluzkę, a później rozpiął stanik, ja ściągnęłam jego ubranie, w tym dolną część bielizny. Nie wstydziliśmy się swojego ciała, ponieważ robiliśmy to już dużo razy.  Drugi raz spróbowałam robić to w ciąży, a więc, usiadłam na Niallu, chłopak widział że zależy mi na nim, ale zapytał się:
- Pewna jesteś, przecież nie możesz jesteś w ciąży...
- Z Harrym mogłam to robić i nic się nie stało, więc z tobą też mogę...- powiedziałam do chłopaka całując go.
Podnieciliśmy się bardziej niż kiedy robiłam to z Harrym, doszliśmy do takiej fazy, że wrzeszczeliśmy razem :
- Oooo... Aaa... Dominikaaaa, dawaj, kocham cię, nigdy nie przestanee- mówił chłopak.
- Aww... właśnie tu Niaall- krzyczałam.
Robiliśmy to przez dobrą godzinę, później się położyliśmy, popatrzyłam głęboko w oczy Nialla i powiedziałam:
(...)
Reszty dowiecie się w następnym Imaginie.
Dziękuje za wszystkie komentarze,
na wszystkie postaram się odpsiać.

~Styles'owa



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz