piątek, 21 grudnia 2012

Harry cz. 6

(...) a Harry powiedział:
- To jest dom moich rodziców, oni bardzo chcieliby cię poznać.
- O, jak super- ucieszyłam się- w końcu poznam twoich rodziców.
Weszliśmy do domu, do drzwi podleciał mały york, od razu skoczył na Harrego. Chłopak bardzo się ucieszył. Zaczął krzyczeć:
- Mamo, mamo już jesteśmy...
Usłyszeliśmy tylko odbijające się od ścian echo, gdy nagle po schodach, ktoś zaczął zbiegać, była to mała dziewczynka miała 5 lat, bardzo się ucieszyła i na widok Harrego krzyknęła:
- Haly jak dawno cie nie widziałam. Nalysowałam dla ciebie lysunek, tylko jest na góze. 
- Ohh... Cześć moja mała Mel- też ucieszył się na jej widok- to jest moja dziewczyna Dominika, mam nadzieję że ją polubisz.
- Haly, jaka ona ładna- powiedziała i chciała żebym ją wzięła na ręce, lecz Harry jej nie pozwolił.
- Ohh.. Dziękuje ci, z miłą chęcią bym cię wzięła na rączki ale nie mogę...- powiedziałam.
- Ale dlacego??- zapytała Mel.
- Ponieważ, Dominika ma malutkie dzieci w brzuszku. Wiesz... i nie może dźwigać- wytłumaczył Harry.
Mel pobiegła szybko do swojego pokoju, ja z Harrym trzymaliśmy się za ręce w weszliśmy do ogrodu w którym czekała na nas mama Harrego i jego tata. Chłopak bardzo czule przywitał się z rodzicami, mnie też przywitali bardzo ciepło. Usiedliśmy sobie przy stoliku wśród prze pięknych kwiatów, które mama Harrego sama hoduje. Mama Harrego poszła po obiad, przyniosła nam go rozmawialiśmy, gdy go zjedliśmy mama Harrego zaprosiła mnie na spacer poszłam z nią, a chłopak został z ojcem.

*rozmowa Dominiki z mamą Harrego*
- Drogie dziecko, jak się czujesz??
- Dobrze, tylko czasem robi mi się słabo i mi nie dobrze- odpowiedziałam.
- No to jest normalne, Harry mi tyle o tobie opowiadał- powiedziała mama Harrego.
- Aha. Ma pani piękny dom.- powiedziałam do mamy Harrego.
- Nie mów do mnie pani tylko Elizabeth lub El.
- Dobrze El. A więc słyszałam, że utrzymujesz słaby kontakt z Harrym, jedynie tylko telefoniczny.
- Tak, tak bo Harry nigdy nie ma dla nas czasu bo albo biega do studia, albo do szkoły lub opiekuje się tobą- powiedziała El.
- Wychowałaś syna na prawdziwego mężczyznę, wczoraj poczułam się słabo więc zawiózł mnie do szpitala i w ogóle on jest taki dla mnie dobry.- powiedziałam- Niestety kiedy Harry będzie wyjeżdżał w trasy będę musiała zajmować się dziećmi. - mówiłam.
- Ale kochanie, zawsze kiedy Harry będzie wyjeżdżał, przyjeżdżaj tu ja i tak nie pracuje więc miałabym czas dla dzieci.
W końcu doszłyśmy do ogrodu.

*rozmowa Harrego z ojcem*
- Synu, ale masz gust taki ja ojczym- uśmiechnął się tata.
- No, dokładnie Dominika jest tak piękna jak i mama. - odpowiedział z jego pięknym uśmiechem.
- Mam nadzieję, że opiekujesz się nią??- zapytał tata.
- Tak, staram się jak mogę jej pomagać, chodzić za nią wszędzie i nie spuszczać jej z oczu.- powiedział Harry i poprawił swoją cudowną grzywkę.
- A gdzie mieszkacie??- zapytał ojciec.
- Mieszkamy na przeciwko rodziców Dominiki w wielkim apartamentowcu.- odpowiedział.
(...) Czy po urodzeniu dzieci macie zamiar wziąść ślub??- zapytał tata Harrego.
- Jeszcze o tym nie myśleliśmy, ale chyba nie bo Dominika będzie chciała poczekać aż dzieci troszkę podrosną- odpowiedział.
W końcu Harry zauważył mnie jak idę i ta rozmowa się zakończyła.

Nagle do ogrodu wpadła Mel, pokazała nam rysunek, który narysowała była to postać dziewczyny i chłopca. Wytłumaczyła nam, że na tym obrazku jest Harry i ja. Bardzo mi się spodobał, więc stwierdziłam, że weźmiemy go do domu i powiesimy w naszym pokoju. Niestety było już po 18 i nie mieliśmy już czasu, bo musieliśmy jeszcze jechać do sklepu po ramę na ten piękny obrazek Mel.

*bardzo późno wieczorem*

Już wróciliśmy do mieszkania rozmawiałam z Harrym powiedziałam mu że będę jeździć do jego mamy kiedy on będzie wyjeżdżał. Nagle do Harrego zadzwonił telefon, miał bardzo dziwną minę... Zapytałam się go co się stało. On na to że Liam miał wypadek podczas wycieczki rowerowej. Harry szybko pojechał do szpitala. Ja poszłam się położyć, nagle poczułam bardzo silny ból brzucha. Zadzwoniłam do Harrego, ale nie odbierał, więc zadzwoniłam do mamy, że bardzo źle się czuje i niech przyjdzie do mnie. Mama w miedzy czasie zadzwoniła po karetkę. Mama przyszła wraz z lekarzami, przebadali mnie, okazało się że silny stres odczuły także moje dzieci, i nie wiem dlaczego ale ja odczułam ten ból. Lekarze już wyszli, moja mama zadzwoniła do Harrego, lecz telefon odebrał...

   
Reszty dowiecie się w następnym Imaginie.
Dziękuje za wszystkie komentarze.
Na wszystkie będę opisywać.

~ Styles'owa

2 komentarze:

  1. ło... trochę się szybko rozkręca xD a tak wgl to mama Harrego ma na imię Anne a siostra Gemma xD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiem.. Ale chciałam zmienić imiona żeby nie było xD

      Usuń